Do Kirgistanu nie pojechaliśmy po to, żeby biernie odpoczywać. Jak się później okazało pojechaliśmy tam, żeby przetestować swoje granice. Zarówno te jako rodzina jak i te osobiste, związane z niewygodami, dyskomfortem a czasem nawet strachem. Ale tamtejsze widoki były tego warte.
Część 2